Instagram

15 lipca 2014

Ekościema - czyli jak to naprawdę jest z ekologicznymi warzywami "od rolnika"

Rosnąca popularność żywności ekologicznej wywołuje coraz więcej głosów krytyki i powątpiewania o wyższość produktów eko na żywnością tradycyjną. Co więcej każdy rozsądny człowiek widząc ceny produktów w sklepach ekologicznych zastanawia się czy to co tam sprzedają naprawdę jest warte tyle ile kosztuje.  

W kwestiach związanych z ekologicznymi produktami żywnościowymi - tak jak w większości innych kwestii, prawda leży gdzieś pośrodku...


Chociaż wydaje się, że "ekologiczny" model rolnictwa jest bardzo stary, idea eko upraw, takich jakimi znamy je obecnie powstała pod koniec ubiegłego stulecia. Jeszcze do połowy XX w. jedynym celem rolnictwa było uzyskanie jak najwyższego plonu możliwie najmniejszym nakładem finansowym, bez większego zastanawiania się nad wpływem upraw na środowisko naturalne czy smakiem i wartością odżywczą płodów rolnych. W Polsce pierwsze, większe uprawy ekologiczne pojawiły się w latach 1980tych. Stopniowo zwiększała się ich liczba i zasięg. Zaczęły powstawać grupy i zrzeszenia rolników ekologicznych i mimo, że idea ekorolnictwa nie zataczała w naszym kraju tak szerokich kręgów jak w wysokorozwiniętych krajach Europy zachodniej czy Stanach Zjednoczonych od 2004 roku polskie gospodarstwa są certyfikowane według kryteriów unijnych, a 25 czerwca 2009 r. uchwalono ustawę o rolnictwie ekologicznym. 
Najbardziej aktualne statystyki dotyczące rolnictwa ekologicznego w Polsce można znaleźć na: http://www.ijhar-s.gov.pl/raporty-i-analizy.html

Bardzo ważne jest rozróżnienie, już na początku dwóch grup produktów: nieprzetworzonych produktów roślinnych - warzyw, owoców, ziół, grzybów i zwierzęcych - mięsa, jajek, mleka oraz przetworzonych produktów spożywczych. Pierwsza grupa jest bezpośrednim wytworem rolnictwa i na jej jakość wpływa tylko i wyłącznie proces uprawy i hodowli. Druga natomiast jest zależna dodatkowo od sposobu przetworzenia. Produkty nieprzetworzone przechodzą więc nieco krótszą drogę, w związku z czym mają mniej okazji do bycia sztucznie "ulepszonymi".

Rolnictwo ekologiczne (inaczej: biologiczne, organiczne lub biodynamiczne) oznacza system gospodarowania o zrównoważonej produkcji roślinnej i zwierzęcej w obrębie gospodarstwa. Oparty jest na środkach pochodzenia biologicznego i mineralnego nieprzetworzonych technologicznie. Podstawową zasadą jest odrzucenie w procesie produkcji żywności środków chemii rolnej, weterynaryjnej i spożywczej.
Czyli najprościej rzecz ujmując ekologiczna uprawa i hodowla powinna odbywać się bez użycia sztucznych środków chemicznych - nawozów, pestycydów, fungicydów, herbicydów.
Produktem ekologicznym będzie wobec tego każdy wytwór rolnictwa ekologicznego, nieprzetworzony lub nieprzetworzony bez użycia substancji chemicznych uznawanych za szkodliwe, w taki sposób aby nie straciły swoich walorów smakowych i odżywczych. 


Tyle teorii. Ale jak to funkcjonuje w praktyce?
Model idealistyczny to taki, w którym rolnik uprawia swoje rośliny na własnym, ekologicznym kompoście i oborniku od (najlepiej własnych) zwierząt karmionych ekologiczną paszą. Dodatkowo czasem stosuje mineralne nawozy wapienne i nie pryska upraw żadną sztuczną chemią. Praktyka jednak może być i czasem bywa nieco inna, w przypadku rolników - producentów, którzy nie do końca czują więź z ideologią i bardzo chcę zwiększyć wydajność swoich upraw. 


Niebezpieczeństwa występują wszędzie;

uprawa ekologiczna daje dużo mniejsze plony niż konwencjonalna, więc zawsze pojawia się pokusa nadmiernego nawożenia - nadmiar azotu z obornika daje podobne efekty jak nadmiar azotu z nawozów syntetycznych, to samo tyczy się nawozów potasowych czy fosforanowych dopuszczalnych w rolnictwie ekologicznym

nadmierne nawożenie obornikiem w nieodpowiednich okresach rozwoju roślin zwiększa ryzyko zanieczyszczenia warzyw i owoców szkodliwymi substancjami i organizmami - np. bakterie Escherichia coli, które bywały wykrywane w nadmiernych ilościach na warzywach ekologicznych

rośliny uprawiane ekologicznie narażone są tak samo jak wszystkie inne na działanie patogenów i zwierząt roślinożernych (głównie owady), a w związku z tym, ze dopuszczalne w ekorolnictwie substancje (związki chemiczne pochodzenia naturalnego wykazujące działanie toksyczne wobec szkodliwych owadów i patogenów) zwalczające szkodniki mają słabsze działanie niż konwencjonalne fungicydy i pestycydy istnieje większa pokusa ich nadużywania - nadmierne stężenie substancji toksycznych czy kancerogennych jest tak samo niebezpieczne w przypadku syntetycznych związków chemicznych jak w przypadku związków pochodzenia naturalnego (szczególnie często zdarzają się nadużycia miedzi i siarki, które są głównym składnikiem wielu środków ochrony roślin dopuszczalnych w rolnictwie ekologicznym)

chęć zrobienia "dobrego interesu" na drogich eko produktach często motywuje nieuczciwych sprzedawców do oszukiwania klienta; najbardziej spektakularnym przykładem jest kupowanie na giełdzie najmniejszych i najbrzydszych warzyw i owoców, a potem sprzedawanie ich jako ekologicznych.

Opisane powyżej przykłady mogą mieć miejsce w zasadzie tylko na bardzo dużych "plantacjach" ekologicznych (w Polsce takie praktycznie nie występują) lub w przypadku nieuczciwych rolników i sprzedawców, którzy najzwyczajniej w świecie oszukują w celu uzyskania większego plonu i dochodu (póki co w naszym kraju wykryto bardzo tylko kilka takich przypadków).


Wszystkie produkty ekologiczne podlegają certyfikacji tzn. bez certyfikatu nie mogą oficjalnie nosić miana "ekologiczny".

Do konsumenta, który nie ma czasu albo chęci na szczegółowe zagłębianie się w temacie, docierają oczywiście głównie informacje marketingowe wysyłane przez sprzedawców i populistyczna papka dziennikarska, niemająca najczęściej nic wspólnego z rzetelnością czy wiedzą na temat czegokolwiek. Słyszymy więc o żywności ekologicznej, zdrowej, organicznej czy naturalnej; produktach eko, regionalnych, bio,  lokalnych, certyfikowanych, badanych, o gwarantowanej jakości itd.

Produkt ekologiczny (organiczny)
to produkty, które powstają z płodów rolnych rolnictwa ekologicznego i przetwarzane są zgodnie z ekologicznymi metodami produkcji.
Muszą to być produkty certyfikowane i powinny posiadać na etykiecie takie informacje jak: napis informujący o sposobie produkcji metodą ekologiczną, logo wspólnotowe, numer identyfikacyjny upoważnionej jednostki certyfikującej,
pochodzenie surowca, nazwy producenta. Produkty ekologiczne mogą być oznaczane innymi dodatkowymi certyfikatami, ale zawsze razem z "euroliściem".



logo wspólnotowe produktu ekologicznego

Produkt lokalny
to najczęściej wyrób lub usługa, z którą utożsamiają się mieszkańcy regionu. Jest on produkowany w sposób nieprzemysłowy, niemasowy, z surowców lokalnych lub przy użyciu lokalnych metod wytwarzania. Produkt lokalny to także produkt, który dla mieszkańców danego regionu jest codzienny, pospolity, natomiast dla osób z zewnątrz stanowi coś wyjątkowego i specyficznego.

Produkt regionalny

to produkt, który wyprodukowano w określonym regionie. Często mówiąc o takich produktach używa się określeń związanych z położeniem na mapie danego ternu np. produkt regionalny z Kurpi Białych, z Podlasia, z Wielkopolski czy górski z Podhala. Produkt regionalny, ma także precyzyjne określenie w regulacjach prawnych dotyczących artykułów i środków spożywczych wysokiej jakości. Przez produkty regionalne, nazywane inaczej produktami znanego pochodzenia rozumiane są produkty, których wysoka jakość i renoma związana jest z regionem, w którym są wytwarzane, przy czym region nie musi być regionem w sensie geograficznym, tylko oznacza obszar, z którym związane jest wytwarzanie produktu.

Produkt tradycyjny

jest wytwarzany tradycyjnymi metodami i z tradycyjnie używanych surowców. Określenie „tradycyjny” jest używane w europejskich i krajowych aktach prawnych i ich szczegółowe definicje nieznacznie różnią się od siebie. Produkt tradycyjny może, ale nie musi być powiązany z regionem.

Kategorie: produkt lokalny, regionalny i tradycyjny często się na siebie nakładają.


Wszystkie inne związki frazeologiczne i konfiguracje słowne z wykorzystaniem bio i eko są tylko i wyłącznie twórczością marketingową i nie dają żadnej usankcjonowanej gwarancji jakości, pochodzenia, ani sposobu wytworzenia czy uprawy.


Co do samej certyfikacji zdania również są podzielone. Niektórzy bezkrytycznie chwalą idee ujednoliconej kontroli jakości żywności ekologicznej, a inni dopatrują się w niej bezsensownego wymysłu systemu, który przy odrobinie sprytu i złej woli można łatwo obejść.
W Polsce idea upraw i gospodarstw ekologicznych stała się popularna, gdy zaczęła się wiązać z możliwością realnego zysku nie ze sprzedaży plonu, ale z racji samego faktu bycia eko - dopłaty do upraw ekologicznych są znacznie wyższe niż do upraw konwencjonalnych. W wielu przypadkach jeśli nie liczymy na plon przejście na ekologiczny sposób uprawy nie jest kłopotliwe, bo wymaga tylko zarzucenia pewnych praktyk bez wprowadzania dodatkowych działań czy zabiegów. Na dzień dzisiejszy ciągle zdecydowana większość gospodarstw ekologicznych w Polsce niczego nie produkuje i nie sprzedaje. Ponosi koszty certyfikacji tylko po to żeby zwiększyć kwotę dopłat do upraw. Nie jest to oczywiście proceder groźny dla konsumenta. Niepokojące mogą być jednak głosy krytyki na temat formy i jakości samej procedury certyfikacyjnej, którą w wielu przypadkach łatwo obejść; rolnik może zataić pewne swoje praktyki, a kontroler może nie być dość dociekliwy lub przymykać oczy na pewne rzeczy.
Oczywiście są to wszystko przypadki marginalne, tym niemniej należy pamiętać, że w każdej dziedzinie jesteśmy zdani na ludzką uczciwość i możemy paść ofiarą oszustwa.  
Do tej pory tylko jedna jednostka certyfikująca utraciła uprawnienia - w zeszłym roku cofnięto upoważnienia jednostce certyfikującej Bioekspert Sp. z o. o. W maju tego roku jednostka odzyskała uprawnienia.


Wśród walorów żywności ekologicznej, szczególnie warzyw i owoców szczególnie podkreśla się jej wyższe wartości odżywcze w stosunku do żywności konwencjonalnej. Faktycznie smak i zapach "naturalnie" uprawianych roślin zazwyczaj jest nieporównywalnie lepszy, ale badania naukowe składu chemicznego i stężenia składników odżywczych w tkankach roślin nie potwierdzają w stu procentach tej teorii. Generalnie surowce ekologiczne zawierają znacznie mniej pozostałości pestycydów i azotanów, natomiast istotnie więcej witaminy C, karotenoidów, składników mineralnych oraz polifenoli. Zwierzęce produkty ekologiczne – mleko, mięso i ich przetwory – zawierają więcej cennych dla zdrowia nienasyconych kwasów tłuszczowych oraz więcej witamin E i D niż ich konwencjonalne odpowiedniki. Nie jest to jednak żelazna zasada i są od niej liczne odstępstwa.

Wzrost i rozwój roślin zależy od szeregu bardzo skomplikowanych zależności, a uprawa jest procesem złożonym. Nie wystarczy przestrzegać wyznaczonych przez UE zasad rolnictwa ekologicznego, żeby wyhodować smaczne i zdrowe plony.


Warto również zastanowić się czy ekologiczna żywność z zagranicy możne różnic się od polskiej. Jeśli tak to czym...
Teoretycznie różnic być nie powinno. Ale;

ewidentna jest różnica w cenie, która wynika oczywiście z kosztów transportu i czasem z polityki cenowej pośredników handlujących produktami ekologicznymi

sposób produkcji żywność zagranicznej możne być nieco inny niż u nas - w Polsce mamy głównie małe gospodarstwa ekologiczne, w których ciągle raczej się uprawia, podczas gdy w wielkich gospodarstwach zachodnich coraz częściej się produkuje... różnice można sobie łatwo wyobrazić
warto też zawsze czytać etykiety i sprawdzać pochodzenie produktu, bo w Chinach też powstaje już żywność ekologiczna
należy również sprawdzać czy poszczególne produkty są dopuszczone do sprzedaży w krajach UE jako ekologiczne, czy posiadają tylko gwarancję kraju pochodzenia, bo np. normy w Stanach Zjednoczonych różnią się znacznie od Europejskich

należy oczywiście podkreślić również wagę wspierania polskiego rolnictwa i produktów lokalnych; oczywiście owoców cytrusowych nie będziemy kupować od rolnik z Mazur, ale nie ma powodów, żeby ziemniaki i marchewkę sprowadzać z Hiszpanii.


Na koniec kwestie finansowe.
Dlaczego żywność ekologiczna jest taka droga?

Są dwa podstawowe powody:
- produkcja żywności ekologicznej jest trudniejsza; bardziej czasochłonna, wymaga większego nakładu pracy i daje mniejsze plony
- żywność ekologiczna jest stosunkowo młodą gałęzią rynku spożywczego, jest "modna" i popularna wśród ludzi zamożniejszych, przez co jest lansowana na produkt luksusowy; dodatkowo w naszym kraju popyt przewyższa podaż (zwłaszcza produktów krajowych) co pozwala ustalać ceny na zawyżonym poziomie

Co do pierwszej kwestii:
Uprawa i hodowla ekologiczna jest zdecydowanie droższa od konwencjonalnej. Stosowanie wyłącznie sposobów mechanicznych i środków naturalnych jest znacznie bardziej kłopotliwe, czasochłonne, wymaga więcej energii i wiedzy. Statystki dotyczące plonów również są nieubłagane - kilku-, a nawet kilkunastokrotnie mniejszy plon z hektara, w zależności od rodzaju uprawy. To samo tyczy się zwierząt. Wystarczy wspomnieć, że pasza ekologiczna możne być nawet kilkukrotnie droższa od konwencjonalnej.
My sami nie możemy bezpośrednio porównać uprawy ekologicznej i konwencjonalnej, bo tej drugiej nigdy nie prowadziliśmy, ale żeby nasza praca była opłacalna, nasze produkty muszą być o 50 - 100 % droższe od konwencjonalnie uprawianych.

Co do drugiej kwestii:
Zasady wolnego rynku są bezlitosne. Handlowcy zawsze wykorzystują szanse jakie im się trafiają i dopóki będą klienci gotowi zapłacić 9 zł za hiszpańską sałatę będzie ona kosztować 9 zł. Oczywiście ze względu na małą produkcję i ograniczoną dostępność wielu produktów pośrednicy i sprzedawcy muszą włożyć więcej pracy w znalezienie i podtrzymywanie kontaktów z dostawcami, muszą też często transportować produkty na większe odległości. Uzasadnia to nieco wyższe marże na produkty ekologiczne, ale kilkukrotne mnożenie ceny producenta wynika tylko i wyłącznie z sytuacji rynkowej i okazji, którą dają konsumencji.


Reasumując.
Najkorzystniej kupować produkty bezpośrednio u rolnika lub od pośrednika pierwszego rzędu. Najlepiej by dostawcy i producenci byli stali i wypróbowani, z polecenia. Warto odwiedzić gospodarstwo, z którego kupuje się produkty - uczciwi pośrednicy zawsze udostępniają informacje o swoich producentach, a uczciwi rolnicy najczęściej nie mają nic przeciwko temu.
Warzywa, owce i zioła rosnące w Polsce najlepiej kupować z polskich pól - im krótszy transport tym świeższe i smaczniejsze. Warto również wybierać małych producentów, bo z pewnością wkładają więcej "serca" w to co robią.
Należy pamiętać również, że dobra, naturalna żywność możne być produkowana ekologicznie bez certyfikatu, a certyfikat nie daje stuprocentowej pewności co do jakości produktu.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz