Na słuszną porcję dla czterech osób będzie potrzeba:
6 małych albo 4 średnie patisony
2 główki czosnku (jeśli chiński bez smaku to 3)
2 marchewki
1 pietruszkę
1 cebulę
3 gałązki lubczyku
3 gałązki lubczyku
garść świeżych ziół: majeranek, tymianek, oregano, kocimiętka (opcjonalnie, ale bardzo dobrze pasuje)
odrobinę soli
"kości" na wywar - jeśli ktoś używa
odrobinę dobrego oleju
Z marchewki, pietruszki, cebuli i opcjonalnie "kości" (najlepsze są skrzydełka z wiejskiej kury) gotujemy wywar. W niewielkiej ilości wody - żeby krem nie był za rzadki.
Na patelni, na niewielkiej ilości oleju podsmażamy do lekkiego zrumienienia obrane ząbki czosnku (trzy odkładamy na później). Jeśli są nieduże nie trzeba ich kroić - i tak się rozgotują. Wrzucamy je do gotującego się wywaru. Następnie, na tej samej patelni rumienimy partiami pokrojone w plastry lub nieduże ćwiartki patisony. Dodajemy je do wywaru.
Całość gotujemy tak długo, aż wszystkie warzywa staną się bardzo miękkie.
Dodajemy zioła i pozostałe trzy ząbki czosnku. Miksujemy wszytko na gładki krem.
W zależności od "upodobań" możemy przygotować ją w trzech wariantach:
- bez dodatków - tylko miksujemy i solimy do smaku
- ze śmietaną - po zmiksowaniu dodajemy kwaśnej, tłustej śmietany z odrobiną mąki
- z serkiem topionym - przed zmiksowaniem dodajemy dwa opakowania serka topionego
Zupa najlepiej smakuje z grzankami i parmezanem.
Nie udało mi się zrobić zdjęcia zupy, bo zanim o tym pomyślałam garnek był już pusty :)
Nie udało mi się zrobić zdjęcia zupy, bo zanim o tym pomyślałam garnek był już pusty :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz